Omawiana przez nas postać była osobowym źródłem informacji Służby Bezpieczeństwa, a dokładniej ich kontaktem służbowym [1] zarejestrowanym pod numerem 6981/I, pracownikiem Centrum Handlu Zagranicznego "Metalexport", Ministerstwa Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych, członkiem PZPR a w końcu współpracownikiem amerykańskiej agencji wywiadowczej Central Intelligence Agency (CIA) w latach 1964-1979. Była to najgłośniejsza sprawa szpiegowska zanim doszło do ujawnienia sprawy Ryszarda Kuklińskiego. Zaczynając jednak od początku, Leszek Chróst - bo o nim mowa - urodził się 21 października 1932 roku w Lesznie. Ukończył Gimnazjum i Liceum Handlowe a następnie rozpoczął studia w Szkole Głównej Służby Zagranicznej na wydziale Dyplomatyczno-Konsularnym [2], gdzie na czwartym roku miał trudności związane z niezdaniem egzaminu komisyjnego [3]. Studia ukończył w 1959 roku ale egzamin magisterski zdał dopiero w 1961. Leszek Chróst był członkiem Związku Młodzieży Socjalistycznej a następnie, od 1960 roku Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w CHZ "Metalexport", gdzie poznał swoją przyszłą żonę.
Pomimo przepisów zakazujących w PRL werbowania przez SB członków PZPR, zastępca naczelnika Wydziału I Departamentu II MSW (kontrwywiadu) w hotelu MDM 12 lutego 1960 roku werbuje go do współpracy z SB, a Chróst przyjmuje pseudonim "Sikorski". W momencie prowadzenia rozmowy werbunkowej został jednak poinformowany przez funkcjonariusza, iż może odmówić samej rozmowy oraz współpracy. Sam Chróst był jednak zainteresowany podjęciem współpracy z SB.
W latach 1961-1965 przebywał w Tajlandii w placówce CHZ "Metalexport" w Bangkoku. Podczas czteroletniego pobytu w Tajlandii, prawdopodobnie był przez CIA opracowywany jako kandydat na współpracownika, gdzie w trzecim roku pobytu został zwerbowany przez amerykańską agencję, rozpoczynając swoją szpiegowską działalność na rzecz USA. Udany werbunek został przeprowadzony dopiero podczas trzeciego spotkania z Leszkiem Chróstem i pracownikami CIA w mieszkaniu jednego z nich, który przedstawiał się jako Mike. Werbunek Chrósta sfinalizowano zobowiązaniem o współpracy, napisanym tekstem maszynowym w języku angielskim, które Chróst podpisał własnoręcznie imieniem i nazwiskiem. Mike oświadczył, iż Chróst za współpracę z CIA będzie otrzymywał 200 dolarów miesięcznie, które będzie odkładane na jego konto w USA.
Leszek Chróst został odpowiednio przeszkolony przez CIA, a łączność utrzymywał przez osobiste kontakty z pracownikami CIA, martwe skrzynki, system znaków umownych, korespondencję oraz dzięki odbiornikowi radiowemu. Za pomocą specjalnych, zaszyfrowanych audycji radiowych nadawanych dwa razy w tygodniu na falach długich, odsłuchiwał a następnie spisywał ciąg cyfr, które następie odkodowywał. Informacje do CIA przekazywał z kolei za pomocą tajnopisów, poprzez tradycyjną pocztę, wysyłając listy na określone adresy w USA oraz Szwajcarii. Za pomocą systemu martwych skrzynek CIA przekazywało Chróstowi zadania wywiadowcze, wynagrodzenie oraz inne środki niezbędne do prowadzenia działalności wywiadowczej. W przypadku stwierdzenia jakiegokolwiek niebezpieczeństwa, Chróst miał umieścić na balkonie swojego domu w Warszawie taboret, krzesło lub stolik na okres 2-3 dni. Przed powrotem do kraju otrzymał on od pracowników CIA m.in. odbiornik radiowy marki Sony, który potem posłużył do odbioru zakodowanych audycji, posąg Buddy ze skrytką oraz komplet klocków, z których jeden posiadał schowek z ukrytymi bloczkami szyfrowymi i kalkami do sporządzania tajnopisów.
W grudniu 1969 roku odbył się proces Jerzego Strawy, innego pracownika Metalexportu i zarazem również agenta amerykańskiego wywiadu CIA, gdzie wyrokiem warszawskiego sądu zostaje skazany na karę śmierci. Chróst wystraszony tym faktem zrywa kontakt z wywiadem amerykańskim i zgodnie z instrukcją niszczy przekazane mu w Bangkoku wyposażenie szpiegowskie i zaprzestaje odbierania audycji radiowych. Od momentu przerwania współpracy aż do 1976 roku, tj. przez okres sześciu lat nie miał żadnych sygnałów o tym, aby wywiad USA chciał się z nim skontaktować.
Podczas pracy w Polsce Leszek Chróst szybko awansował, a w maju 1973 roku został oddelegowany do pracy w Helsinkach, gdzie w krótkim czasie objął m.in. stanowisko kierownika delegatury "Metalexportu" w Finlandii. W sierpniu 1976 roku CIA ponownie nawiązała zerwany wcześniej kontakt z Chróstem, poprzez agenta, który przedstawiał się jako Henry. Henry poinformował Chrósta, iż na jego koncie znajduje się już około 10 000 dolarów oraz, że jego miesięczne wynagrodzenie zostało podwyższone z 200 do 350 dolarów. Chróst jeszcze raz przechodzi szkolenie wywiadowcze, ale przed nim zostaje poddany badaniu wariografem przez agentów CIA. Nowy adres, na który miał składać listowne meldunki znajdował się już w Bostonie. Przed powrotem do kraju otrzymuje od agentów CIA radiomagnetofon marki National oraz ukryte w desce do krojenia serów wyposażenie szpiegowskie.
Po powrocie do Polski w 1977 roku, odchodzi z "Metalexportu" i podejmuje pracę w Ministerstwie Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych na stanowisku wicedyrektora ds. handlu i kontaktów zagranicznych (Chróst znał dosyć dobrze język angielski). Należy mieć na uwadze, iż pod nazwą "maszyny ciężkie" w tamtym okresie rozumiało się również sprzęt wojskowy, np. czołgi, więc Leszek Chróst miał wówczas również dostęp do informacji związanych z obronnością państwa. Zgodnie z zaleceniami CIA, w ciągu pierwszych czterech miesięcy po powrocie do Polski nie podejmował żadnych czynności szpiegowskich. Do momentu zatrzymania, Chróst wysłał 11 tajnopisów na adres skrzynki w Bostonie.
Za sprawą perlustracji korespondencji, biuro "W" Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (w strukturze SB) odkryło jego szpiegowską działalność. "Jan Ski" - bo taki pseudonim wybrał podczas werbunku Chróst - wpadł najprawdopodobniej przez nieostrożność pracownika wywiadu lub sekretarki ambasady amerykańskiej w Warszawie. Listy kierowane do Chrósta były adresowane tym samym charakterem pisma, tym samym atramentem i na tym samym papierze kopertowym. Te i inne określone cechy typologiczne pozwoliły funkcjonariuszom biura "W" MSW na wytypowanie Leszka Chrósta jako ewentualnego amerykańskiego szpiega. Jeden z listów został otwarty, a funkcjonariusze przy pomocy odpowiednich technik operacyjnych odkryli, iż jest on tajnopisem.
Z pozoru normalna, nic nie znacząca korespondencja skrywała nie tylko agenturalność Chrósta na rzecz amerykańskiego wywiadu, ale także wskazywała współrzędne obiektu "Syrenka" (miejsce przekazywania informacji) - był to kamień przypominający cegłę, niedaleko wjazdu do Warszawy od strony wschodniej, zaraz przy pomniku Syrenki. Przejęcie tej martwej skrzynki ujawniło instrukcję wywiadowczą omawiającą głównie system łączności i zadania na najbliższy okres, list oraz pieniądze - 1000 dolarów amerykańskich w banknotach 50 i 20 dolarowych.
Chróst został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa w drodze do pracy w dniu 29 czerwca 1979 roku o godzinie 7:26. Przyznaje się do współpracy z CIA, jednocześnie twierdząc, iż zwerbowano go dzięki materiałom kompromitującym w postaci zdjęć z tajlandzką prostytutką. Nie wiadomo jednak czy była to prawda, czy tylko ustalona z agentami CIA wersja wydarzeń podczas ewentualnej dekonspiracji i zatrzymania.
Czynności operacyjno-śledcze trwały 12 miesięcy i miały na celu wyjaśnienie okoliczności współpracy z wywiadem amerykańskim. Pracownicy CIA znajomością szczegółów z życia Chrósta dowiedli, iż mogli się nim interesować już w okresie jego studiów.
Pomimo przepisów zakazujących w PRL werbowania przez SB członków PZPR, zastępca naczelnika Wydziału I Departamentu II MSW (kontrwywiadu) w hotelu MDM 12 lutego 1960 roku werbuje go do współpracy z SB, a Chróst przyjmuje pseudonim "Sikorski". W momencie prowadzenia rozmowy werbunkowej został jednak poinformowany przez funkcjonariusza, iż może odmówić samej rozmowy oraz współpracy. Sam Chróst był jednak zainteresowany podjęciem współpracy z SB.
W latach 1961-1965 przebywał w Tajlandii w placówce CHZ "Metalexport" w Bangkoku. Podczas czteroletniego pobytu w Tajlandii, prawdopodobnie był przez CIA opracowywany jako kandydat na współpracownika, gdzie w trzecim roku pobytu został zwerbowany przez amerykańską agencję, rozpoczynając swoją szpiegowską działalność na rzecz USA. Udany werbunek został przeprowadzony dopiero podczas trzeciego spotkania z Leszkiem Chróstem i pracownikami CIA w mieszkaniu jednego z nich, który przedstawiał się jako Mike. Werbunek Chrósta sfinalizowano zobowiązaniem o współpracy, napisanym tekstem maszynowym w języku angielskim, które Chróst podpisał własnoręcznie imieniem i nazwiskiem. Mike oświadczył, iż Chróst za współpracę z CIA będzie otrzymywał 200 dolarów miesięcznie, które będzie odkładane na jego konto w USA.
Leszek Chróst został odpowiednio przeszkolony przez CIA, a łączność utrzymywał przez osobiste kontakty z pracownikami CIA, martwe skrzynki, system znaków umownych, korespondencję oraz dzięki odbiornikowi radiowemu. Za pomocą specjalnych, zaszyfrowanych audycji radiowych nadawanych dwa razy w tygodniu na falach długich, odsłuchiwał a następnie spisywał ciąg cyfr, które następie odkodowywał. Informacje do CIA przekazywał z kolei za pomocą tajnopisów, poprzez tradycyjną pocztę, wysyłając listy na określone adresy w USA oraz Szwajcarii. Za pomocą systemu martwych skrzynek CIA przekazywało Chróstowi zadania wywiadowcze, wynagrodzenie oraz inne środki niezbędne do prowadzenia działalności wywiadowczej. W przypadku stwierdzenia jakiegokolwiek niebezpieczeństwa, Chróst miał umieścić na balkonie swojego domu w Warszawie taboret, krzesło lub stolik na okres 2-3 dni. Przed powrotem do kraju otrzymał on od pracowników CIA m.in. odbiornik radiowy marki Sony, który potem posłużył do odbioru zakodowanych audycji, posąg Buddy ze skrytką oraz komplet klocków, z których jeden posiadał schowek z ukrytymi bloczkami szyfrowymi i kalkami do sporządzania tajnopisów.
Odbiornik radiowy, posąg Buddy i klocki - wyposażenie szpiegowskie, które Chróst otrzymał od pracowników CIA źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Podczas pracy w Polsce Leszek Chróst szybko awansował, a w maju 1973 roku został oddelegowany do pracy w Helsinkach, gdzie w krótkim czasie objął m.in. stanowisko kierownika delegatury "Metalexportu" w Finlandii. W sierpniu 1976 roku CIA ponownie nawiązała zerwany wcześniej kontakt z Chróstem, poprzez agenta, który przedstawiał się jako Henry. Henry poinformował Chrósta, iż na jego koncie znajduje się już około 10 000 dolarów oraz, że jego miesięczne wynagrodzenie zostało podwyższone z 200 do 350 dolarów. Chróst jeszcze raz przechodzi szkolenie wywiadowcze, ale przed nim zostaje poddany badaniu wariografem przez agentów CIA. Nowy adres, na który miał składać listowne meldunki znajdował się już w Bostonie. Przed powrotem do kraju otrzymuje od agentów CIA radiomagnetofon marki National oraz ukryte w desce do krojenia serów wyposażenie szpiegowskie.
Po powrocie do Polski w 1977 roku, odchodzi z "Metalexportu" i podejmuje pracę w Ministerstwie Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych na stanowisku wicedyrektora ds. handlu i kontaktów zagranicznych (Chróst znał dosyć dobrze język angielski). Należy mieć na uwadze, iż pod nazwą "maszyny ciężkie" w tamtym okresie rozumiało się również sprzęt wojskowy, np. czołgi, więc Leszek Chróst miał wówczas również dostęp do informacji związanych z obronnością państwa. Zgodnie z zaleceniami CIA, w ciągu pierwszych czterech miesięcy po powrocie do Polski nie podejmował żadnych czynności szpiegowskich. Do momentu zatrzymania, Chróst wysłał 11 tajnopisów na adres skrzynki w Bostonie.
Za sprawą perlustracji korespondencji, biuro "W" Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (w strukturze SB) odkryło jego szpiegowską działalność. "Jan Ski" - bo taki pseudonim wybrał podczas werbunku Chróst - wpadł najprawdopodobniej przez nieostrożność pracownika wywiadu lub sekretarki ambasady amerykańskiej w Warszawie. Listy kierowane do Chrósta były adresowane tym samym charakterem pisma, tym samym atramentem i na tym samym papierze kopertowym. Te i inne określone cechy typologiczne pozwoliły funkcjonariuszom biura "W" MSW na wytypowanie Leszka Chrósta jako ewentualnego amerykańskiego szpiega. Jeden z listów został otwarty, a funkcjonariusze przy pomocy odpowiednich technik operacyjnych odkryli, iż jest on tajnopisem.
List, w którym funkcjonariusze SB odkryli tajnopis (widoczny w tle pod kątem 90 stopni, napisany pismem maszynowym) źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Fragment przepisanego z listu tajnopisu źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Z pozoru normalna, nic nie znacząca korespondencja skrywała nie tylko agenturalność Chrósta na rzecz amerykańskiego wywiadu, ale także wskazywała współrzędne obiektu "Syrenka" (miejsce przekazywania informacji) - był to kamień przypominający cegłę, niedaleko wjazdu do Warszawy od strony wschodniej, zaraz przy pomniku Syrenki. Przejęcie tej martwej skrzynki ujawniło instrukcję wywiadowczą omawiającą głównie system łączności i zadania na najbliższy okres, list oraz pieniądze - 1000 dolarów amerykańskich w banknotach 50 i 20 dolarowych.
Otwarcie przez funkcjonariuszy SB przechwyconej martwej skrzynki źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Otwarcie przez funkcjonariuszy SB przechwyconej martwej skrzynki - widoczne zwinięte banknoty źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Chróst został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa w drodze do pracy w dniu 29 czerwca 1979 roku o godzinie 7:26. Przyznaje się do współpracy z CIA, jednocześnie twierdząc, iż zwerbowano go dzięki materiałom kompromitującym w postaci zdjęć z tajlandzką prostytutką. Nie wiadomo jednak czy była to prawda, czy tylko ustalona z agentami CIA wersja wydarzeń podczas ewentualnej dekonspiracji i zatrzymania.
Zatrzymanie Leszka Chrósta przez funkcjonariuszy SB źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Leszek Chróst (w środku) zatrzymany przez funkcjonariuszy SB źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Materiały przejęte przez SB po zatrzymaniu Chrósta źródło: IPNtv - "Z filmoteki bezpieki" - Kryptonim Tramp |
Czynności operacyjno-śledcze trwały 12 miesięcy i miały na celu wyjaśnienie okoliczności współpracy z wywiadem amerykańskim. Pracownicy CIA znajomością szczegółów z życia Chrósta dowiedli, iż mogli się nim interesować już w okresie jego studiów.
Chróst został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo przez Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego w dniu 30 czerwca 1980 roku. Apelację wniósł prokurator i sprawę skierowano do Izby Najwyższej Sądu Wojskowego, gdzie został skazany na karę śmierci. Za odwołaniem od wyroku sprawa trafiła na posiedzenie Rady Państwa i 8 stycznia 1981 roku podjęła ona decyzję o ułaskawieniu Chrósta i przywróciła karę 25 lat.
Leszek Chróst razem z czterema innymi szpiegami, został wymieniony 11 lutego 1986 roku na sławnym moście Glienicke w pobliżu Berlina na osoby skazane w USA za działalność na rzecz obcego wywiadu - wśród tych osób był wtedy także Marian Zacharski. Dwóch synów Chrósta wyjechało razem z nim do USA, żona zdecydowała się pozostać w Polsce, gdzie po rozwodzie wyszła za mąż po raz drugi.
Sprawa szpiegowska Leszka Chrósta jest jedną z najlepiej udokumentowanych tego typu spraw z czasów PRL, których materiały przetrwały do czasów obecnych.
Leszek Chróst razem z czterema innymi szpiegami, został wymieniony 11 lutego 1986 roku na sławnym moście Glienicke w pobliżu Berlina na osoby skazane w USA za działalność na rzecz obcego wywiadu - wśród tych osób był wtedy także Marian Zacharski. Dwóch synów Chrósta wyjechało razem z nim do USA, żona zdecydowała się pozostać w Polsce, gdzie po rozwodzie wyszła za mąż po raz drugi.
Sprawa szpiegowska Leszka Chrósta jest jedną z najlepiej udokumentowanych tego typu spraw z czasów PRL, których materiały przetrwały do czasów obecnych.
Polecamy materiały multimedialne IPN, w których można zobaczyć również oryginalne materiały Służby Bezpieczeństwa:
__________________________
[1] wprowadzona w 1970 r. niesformalizowana kategoria współpracy z SB, osoba utrzymująca kontakt z funkcjonariuszem SB w związku z zajmowanym stanowiskiem.
[2] pojawiają się rozbieżności, wg funkcjonariuszy SB ukończył on Uniwersytet Warszawski, na którym miał zdobyć dyplom magistra prawa.
[3] wg niektórych źródeł prawdziwym powodem był plagiat pracy magisterskiej.
Opracowanie tekstu na podstawie:
Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski XX wieku tom 2, IPN Szczecin, Paweł Skubisz - Historia Leszka Chrósta - współpracownika wywiadu amerykańskiego.
IPNtv - Z filmoteki bezpieki odc. 28-29 - Kryptonim Tramp.
Materiały powiązane:
IPN Gd 300/1840
IPN Gd 300/1840
IPN Gd 0086/5 t. 12
1 komentarze:
W ksiązce było o tym
Tytuł:,,W szpiegowskim tyglu" polecam
Prześlij komentarz