17 lut 2017

Snowden jakiego nie znacie - od młodości po kontakt z rosyjskim wywiadem

7

Postać Edwarda Snowdena znana jest osobom, które interesują się bezpieczeństwem i służbami specjalnymi, a dodatkowo za sprawą mediów kojarzy się ona niemal każdemu. Chociaż minęło już trochę czasu od momentu, gdy opuścił on placówkę NSA na Hawajach i upublicznił niejawne materiały, to za sprawą odtajnienia 22 grudnia 2016 roku dokumentu Review of the Unauthorized Disclosures of Former National Security Agency Contractor Edward Snowden, postanowiliśmy przedstawić jego historię. Dokument ten, opracowany m.in. przez członków amerykańskiego Komitetu ds. Wywiadu, przedstawia Snowdena w złym świetle, czy słusznie?
 
Historia Edwarda Josepha Snowdena rozpoczyna się w Elizabeth City w Północnej Karolinie, gdzie przyszedł na świat 21 czerwca 1983 roku. Jego ojciec, Lon Snowden był oficerem Straży Przybrzeżnej a matka Elizbeth urzędnikiem Sądu Federalnego. W dzieciństwie rodzina Snowdenów przeniosła się do Annapolis w stanie Maryland, gdzie w 2001 roku rodzice Edwarda wzięli rozwód. Snowden w młodości nie wyróżniał się w szkole i określany był mianem słabego ucznia. Będąc nastolatkiem odwiedzał portale związane z grami, anime oraz technologią IT, gdzie wypowiadał się na różne tematy (m.in. na forum Ars Technica, gdzie zarejestrował się 29 grudnia 2001 roku pod nickiem TheTrueHOOHA - link) oraz umieszczał swoje zdjęcia [3].
Młody Edward Snowden
(źródło: http://www.dailydot.com, link)
Na portalach wypowiadał się w tematach m.in. związanych z grą Final Fantasy, konsolą XBOX, budową serwera do stron WWW czy też proxy (link, link). Jedną z pierwszych prac, której podjął się młody Snowden była ta w japońskiej firmie związanej z anime. 

Snowden porzucił szkołę średnią na drugim roku i zaczął brać lekcje w lokalnym collegu [1], niestety nigdy nie udało mu się uzyskać żadnego dyplomu ukończenia szkoły (odpowiednika matury) [2]. Po opuszczeniu collegu, Edward Snowden zaciągnął się do armii amerykańskiej jako rekrut sił specjalnych. Nie ukończył on jednak szkolenia i po 5 miesiącach, we wrześniu 2004 roku zrezygnował. Deklarował, iż odejście związane było z wypadkiem na treningu, w którym złamał obie nogi, co jednak było nieprawdą. Według Komitetu i informacji z odtajnionej dokumentacji wynika, iż został zwolniony gdyż cierpiał na tzw. shin splints (bóle przedniej części goleni najczęściej występujące u osób aktywnych fizycznie), znane pod bardziej fachową nazwą jako Medial Tibial Stress Syndrome (MTSS), czyli zespół przeciążenia krawędzi przyśrodkowej piszczeli. Wobec sytuacji, w której nie mógł kontynuować kariery wojskowej, Snowden podjął pracę w... ochronie.

W lutym 2005 roku jeden z wydziałów Uniwersytetu Maryland (University of Maryland’s Center for the Advanced Study of Language - CASL) zasponsorował Snowdenowi proces wydania poświadczenia bezpieczeństwa o klauzuli TOP SECRET. Z postępowania mającego na celu wydanie tegoż poświadczenia wynika, iż jedna z osób nie poleciła Snowdena jako osoby, która powinna uzyskać dostęp do informacji niejawnych (nie wiadomo dokładnie co to za osoba, ponieważ informacja ta została w raporcie utajniona, wiadomo tylko, że była to kobieta). Jednak po poleceniu go przez inne osoby i po pozytywnym przejściu testu na wariografie (wykrywaczu kłamstw), Edward ostatecznie uzyskał poświadczenie i możliwość dostępu do ściśle tajnych informacji. Pozwoliło mu to na objęcie w recepcji w holu wspomnianego wcześniej wydziału Uniwersytetu Maryland stanowiska Security Specialist. Snowden jako "specjalista bezpieczeństwa" pracował tylko przez 4 miesiące, następnie został zatrudniony przez koncern przemysłu zbrojeniowego i lotniczego BAE Systems, który był podwykonawcą CIA. Jego przygoda z BAE również nie była długa, przez mniej niż rok pracował w Waszyngtonie jako administrator systemów, nadzorując instalacje i wdrożenia oprogramowania. 
Strona internetowa korporacji BAE Systems
 (źródło: www.baesystems.com)


19 maja 2006 roku Snowden umieszcza na forum Ars Technica (link) ten oto wpis:

Następnie, w sierpniu 2006 roku zostaje... oficjalnie zatrudniony na okres próby przez agencję wywiadowczą CIA, gdzie w ramach procesu rekrutacji przeszedł m.in. ocenę psychologiczną. Snowden twierdził, iż podczas pracy w CIA obejmował stanowisko Senior Advisor (starszy doradca, specjalista) i jest to nieprawda, gdyż tak naprawdę według odtajnionego dokumentu był tylko technicznym pracownikiem informatycznym - Telecommunications Information Systems Officer (TISO).
Ogłoszenie o pracę na podobne stanowisko jak to, na jakim pracował Edward Snowden w CIA
 
(źródło: www.cia.gov)
TISO w CIA odpowiadają m.in. za instalowanie, konserwację i zarządzanie systemami, z uwzględnieniem wsparcia użytkowników, a co więcej, średnio 60-70% swojej pracy spędzają za granicą. W mniej niż 3 miesiące po podjęciu pracy w CIA, 2 listopada 2006 roku Snowden skontaktował się z Inspektorem Generalnym Agencji (Inspector General - IG), ponieważ czuł się niesprawiedliwie traktowany przez swojego przełożonego, a o swoich obawach powiadomił w późniejszym czasie także szefa szkolenia oraz szefa swojej grupy operacyjnej. Nie uzyskał od nich satysfakcjonujących dla siebie odpowiedzi i nie podjęli oni żadnych kroków. Niezrażony jednak swoim niepowodzeniem, Edward napisał i wysłał swoje uwagi oraz obawy do Zastępcy Dyrektora CIA ds. Wsparcia (Deputy Director of CIA for Support), który był jednym z 10 osób wchodzących w skład kadry kierowniczej CIA. W wysłanym przez siebie mailu, Snowden narzekał m.in. na proces przydzielania nowych TISO do zamorskich placówek oraz na ich zarobki w stosunku do podwykonawców CIA, którzy wykonywali podobną pracę. 23-letni Snowden napisał mu także, iż jego bezpośredni przełożeni nie biorą sobie jego uwag i zaleceń "do serca". Na reakcję nie trzeba było długo czekać, Snowden został pilnie wezwany na nieplanowane "sesje doradcze" do biur swoich przełożonych, którzy - jak twierdził Edward - byli do niego wrogo nastawieni w czasie ich trwania.
Strona internetowa IG CIA z mottem: Follow the Truth, Wherever It Leads... ;)
 (źródło: www.cia.gov)

Snowden ponownie skontaktował się z Inspektorem Generalnym Agencji, aby ten chronił przed "odwetem za mówienie prawdy do władzy". Należy mieć na uwadze, iż były to bardzo śmiałe posunięcia ze strony Snowdena, tym bardziej, iż podczas tych wydarzeń był on w trwającym 3 lata okresie próbnym, obejmującym każdego nowego pracownika CIA. Kolejną ważna kwestia, która na pewno nie powinna zostać pominięta w tym miejscu, to ewentualny werbunek ze strony obcego wywiadu. Trzeba mieć świadomość, iż młody, sfrustrowany pracownik CIA, niedogadujący się ze swoimi przełożonymi i z przekonaniami o nieprawidłowościach w ogromnej, biurokratycznej machinie wywiadowczej, może stać się łatwiejszym celem do zwerbowania (ideologia, niechęć, zemsta itp.).

Snowden odłożył jednak spory na bok, zaprzestał kontaktu z Inspektorem Generalnym CIA i po ukończeniu szkolenia dla nowych pracowników, w marcu 2007 roku został skierowany do placówki poza USA, już po raz pierwszy, oficjalnie jako TISO (dokładne miejsce zostało utajnione w raporcie, ale była to placówka w Europie, ponieważ jest o tym mowa w dalszej części raportu, a wg niektórych źródeł chodzi o placówkę w Genevie). Według przełożonego placówki, Snowden był "energicznym oficerem" ze sporym doświadczeniem z systemami operacyjnymi Microsoft, ale często nie reagował pozytywnie na rady od starszych stażem oficerów, nie zważał na łańcuch dowodzenia oraz często przejawiał brak dojrzałości i nie przejmował się "kulturą CIA". Kilka miesięcy po rozpoczęciu pracy jako TISO w placówce CIA, Snowden wniósł o objęcie wyższego stanowiska - regionalnego oficera łączności, jednak jego przełożony nie poparł wniosku. Kiedy nie został wybrany na wyższe stanowisko, Snowden wymienił wiele wiadomości e-mail ze starszymi oficerami CIA, w których kwestionował komisji rekrutacyjnej profesjonalizm osądu. Wkrótce po tych wydarzeniach, Snowden poprzez manipulację czcionki w programie zmodyfikował ocenę skuteczności, powiązaną z jego rocznym rozrachunkiem w tym zakresie. Takie zachowanie doprowadziło do wycofania Snowdena z profesjonalnych konsultacji ze wszystkimi oficerami technicznymi CIA w całej Europie. Po tych wydarzeniach jego przełożony próbował wpłynąć na zachowanie Snowdena, organizując dla niego sześć specjalnych sesji doradczych w okresie od października 2007 do kwietnia 2008 roku. 

Przed planowanym terminem przydziału do nowego zadania, Snowden nie zważając na polecenia przełożonych, wyjechał do Waszyngtonu aby wraz ze swoją narzeczoną odbyć wizytę lekarską. Ze względu na nieposłuszeństwa, przełożony Snowdena nie rekomendował jego powrotu do placówki. W styczniu 2009 roku CIA przedstawiła raport "przydatności do służby" Snowdena, w celu ustalenia, czy nie miał on żadnych medycznych problemów związanych z pracą. Ponadto został przydzielony z powrotem do pracy w obrębie Waszyngtonu, aby ułatwić mu wszelkie ewentualne wizyty medyczne. Warto wspomnieć o tym, że kilka lat później Snowden deklarował, że w czasie pracy w placówce poza Waszyngtonem miał wyrzuty sumienia i wątpliwości co do pracy w CIA. Z odtajnionego raportu możemy się także dowiedzieć, że ani Inspektor Generalny CIA ani żaden inny urzędnik CIA sprawujący nadzór nad wywiadem nie posiadał nigdy informacji, aby Snowden przejawiał tego typu zachowania lub jakiekolwiek wątpliwości co do moralności działań CIA.

W czasie, kiedy Snowden planowo przenosił się do placówki CIA w obrębie Waszyngtonu, starał się o pracę na stanowisku administratora systemu u podwykonawcy National Security Agency (NSA) - korporacji Perot Systems.
Archiwalna strona internetowa Perot Systems
(korporacja została przejęta przez Dell we wrześniu 2009 roku)

25 marca 2009 roku Perot Systems rekomenduje Snowdena do zatrudnienia, a sześć dni później, 31 marca 2009 roku NSA sprawdza informacje na jego temat w specjalnej, zamkniętej bazie danych dot. społeczności wywiadowczej o nazwie "SCATTERED CASTLES", w której sprawdzane były m.in. informacje o jego poświadczeniach bezpieczeństwa (data ważności, zakres dostępu do informacji niejawnych).
Informacje na temat bazy danych Scattered Castles
 (źródło: http://www.dami.army.pentagon.mil)
Nie widząc żadnych nieścisłości w bazie danych, 7 kwietnia 2009 roku NSA potwierdza dostęp do informacji niejawnych dla Snowdena, a 16 kwietnia 2009 roku oficjalnie rezygnuje on z pracy na rzecz agencji wywiadowczej CIA. Od maja 2009 do września 2009 roku Snowden pracuje w Perot Systems, które zostaje przejęte przez korporację Dell, w której pracuje aż do lutego 2012 roku, m.in. jako administrator systemów informatycznych w placówkach NSA poza USA (m.in. w bazie wojskowej w Japonii). W międzyczasie Snowden podróżuje m.in. do Tajlandii, gdzie uczy się żeglugi statkiem (kursu jednak nie ukończył) oraz do Chin. Po powrocie z wycieczki wyznaje współpracownikom, iż jest pełen podziwu dla Chińczyków oraz ich sztuk walki. Według odtajnionego dokumentu, jeden ze współpracowników wyznał również, iż w tamtym okresie Snowden zwierzył mu się z przekonania, amerykański rząd "przeholował" w sprawie nadzoru i pozyskiwania danych z komputerów obywateli. Był to pierwszy przypadek, gdy Snowden wyraził komuś swoje negatywne poglądy na ten temat. Możemy także przeczytać, iż Snowden skarżył się na brak dostępu do niektórych danych, a jeden ze współpracowników wyznał, iż Snowden próbował bezskutecznie uzyskać dostęp do informacji nt. wojny w Iraku, gdzie były to dane wykraczające poza jego obowiązki służbowe. Edward miał wtedy stwierdzić, iż to "typowe" działanie rządu, mające na celu tuszowanie "niewygodnych" dla nich informacji.

We wrześniu 2010 roku Snowden powraca do Stanów Zjednoczonych, gdzie Dell stara się o umieszczenie go w miejscu, w którym mógłby wspierać systemy informatyczne w CIA. Jednak poprzez system SCATTERED CASTLES, agencja odmawia mu przyznania dostępu do swoich informacji (powód został w raporcie utajniony). Dell wysyła zatem Snowdena na trzymiesięczny urlop i oczekuje na stanowisko, które nie wymaga poświadczenia bezpieczeństwa do zatrudnienia. W grudniu 2010 roku jedno z takich stanowisk się pojawia i zostaje on zatrudniony, gdzie wspiera jeden z kontraktów z CIA na stanowisku Systems Engineer / Pre-sales technical role.

Od 31 sierpnia 2011 roku do 11 stycznia 2012 roku Snowden bierze dłuższy urlop w Dell. Po powrocie zajmuje pozycję głównego administratora systemów, wspierając działania Della w Centrum Kryptologicznym NSA na Hawajach. Zanim jednak zaczął pracę, przystąpił dwukrotnie do egzaminu z wykorzystaniem wariografu (wykrywacz kłamstw). Pierwszy egzamin był "niejednoznaczny", ale nie doprowadził on personel nadzorujący bezpieczeństwo w placówce NSA do rozwijania dalszych informacji w tym zakresie, bowiem Snowden swą drugą próbę już zdał. Pod koniec marca 2012 roku, Edward przeniósł się na Hawaje. Praca ta była podobna do jego poprzednich obowiązków w ciągu ostatnich trzech lat. Był administratorem systemów i pracował w placówce kryptologicznej NSA w biurze wsparcia technicznego, którego część wtedy znajdowała się jeszcze w "tunelu" Kunia, w podziemnym obiekcie wybudowanym do montażu samolotów w czasie II wojny światowej
Widoczne w tle instalacje placówki NSA na Hawajach
 (źródło: Google Maps - link)
Wśród współpracowników placówki na Hawajach Snowden był postrzegany jako osoba inteligentna oraz introwertyczna, ale jednocześnie określali go jako "nerda" o aroganckim zachowaniu. Jego przełożeni byli zadowoleni z wykonywania jego obowiązków, ale wspomnieli także o tym, iż Snowden często zbyt późno przychodził do pracy i często były to już godziny popołudniowe. Edward tłumaczył się im wtedy tym, iż ma problemy z obudzeniem się na czas, ponieważ... gra do późna w gry [4]. Niewielu ze współpracowników Snowdena z placówki NSA pamięta, aby wyrażał on kiedykolwiek swoje poglądy polityczne. Zeznanie jednego z nich mówi jednak o tym, jak Snowden stwierdził, iż ustawy Stop Online Piracy Act (SOPA) oraz Protect Intellectual Property Act (PIPA) prowadzą do cenzury w Internecie. Ponadto, po konferencjach hakerskich na których bywał i spotkaniach z chińskimi hakerami, Snowden wyraził pogląd, iż Stany Zjednoczone powodują problemy dla Chin, ale Chiny nigdy nie powodowały problemów dla Stanów Zjednoczonych. Według tego samego współpracownika, Edward bronił również działań szeregowego Bradley'a Edwarda Manninga (po zmianie płci obecnie znana jako Chelsey Elizabeth Manning, aresztowana w maju 2010 roku w Kuwejcie za wyniesienie niejawnych dokumentów amerykańskiego wywiadu, do których dostęp uzyskała podczas służby w Iraku).
 
W raporcie przeczytamy, iż w ramach swoich obowiązków w placówce NSA, Snowden był angażowany w przenoszenie dużych ilości plików pomiędzy różnymi, wewnętrznymi serwerami Microsoft SharePoint. W czerwcu 2012 roku Snowden umyślnie lub nie, doprowadził do pewnego incydentu. Zainstalował on bowiem patch da grupy serwerów w wewnętrznej sieci NSA, w tym tej na Hawajach. Choć łatka miała naprawić jedną z usterek, to spowodowała utratę dostępu do wewnętrznej sieci w kilku placówkach NSA. Po tym incydencie, jeden z menadżerów wsparcia technicznego w NSA wystosował maila do większej grupy administrujących informatyków z zapytaniem kto jest odpowiedzialny za zainstalowanie patcha bez jego wcześniejszego przetestowania. Z odtajnionego raportu wynika, iż problem ten dotyczył protokołu ICA-tcp w kwietniowej łatce KB2653956, którą Snowden zainstalował. Warto zwrócić uwagę, iż była ona przez niego instalowana dopiero jakieś 2 miesiące po opublikowaniu jej przez Microsoft. Snowden w swoim stylu, w przesłanej odpowiedzi dodał wszystkich wskazanych wcześniej odbiorców jako adresatów, dodając jeszcze wiceszefa NSA ds. technicznych, który był o wiele wyżej w hierarchii niż przełożeni Snowdena. W treści przesłanego maila, sfrustrowany napisał, że otrzymana od menadżera NSA wiadomość jest niestosowna i niepomocna oraz oskarżył go o uchylanie się od rozwiązania problemu na rzecz szukania winnego. Snowden otrzymał szybką naganę. Jeden z pracowników NSA w Waszyngtonie odpowiedzialny za zarządzanie podwykonawcami odpowiedział mu, że jego wiadomość jest całkowicie nie do przyjęcia. Po tym wydarzeniu, Snowden w ten weekend przyszedł do pracy... (fakt został utajniony, można się tylko domyślać):
Jak zeznał Snowden w przeprowadzonym z nim wywiadzie w dniu 26 stycznia 2014 roku, właśnie to wydarzenie było dla niego punktem zapalnym, bowiem jakiś miesiąc później, a według odtajnionego raportu dokładnie 12 lipca 2012 roku, rozpoczął on nieautoryzowane, masowe pozyskiwanie materiałów z niejawnych systemów i sieci NSA. Według raportu, zdołał on wykraść łącznie ponad 1,5 mln (!) niejawnych i wrażliwych dokumentów z zamkniętych systemów amerykańskiej agencji:


Snowden pozyskiwał pliki m.in. z takich systemów jak: NSANet, Joint Warfighter Information Computer System (JWICS) oraz Department of the Army Intelligence Information Service (DAIIS):
System DAIIS
Message Processing System - składowa DAIIS
Portal DAIIS przechowujący dane OSINT
Jak zostało to opisane w odtajnionym raporcie, gdyby wydrukować wszystkie wykradzione przez Snowdena pliki i ułożyć je jeden na drugim, to taki stos dokumentów osiągnąłby wysokość około 5 kilometrów! Do zebrania danych z niejawnych sieci i systemów NSA wykorzystał kilka technik, z których jednak żadna nie wymagała zaawansowanych umiejętności informatycznych. Początkowo Snowden do tych celów wykorzystał między innymi proste, ogólnodostępne narzędzia umożliwiające pobieranie plików, takie jak "wget" oraz "DownThemAll!", które były akredytowanie przez NSA do celów administracyjnych. Jednakże, aby zautomatyzować i przyśpieszyć proces pobierania plików ze stron NSA, stworzył on skrypt, który umożliwiał automatyczne pobieranie adresów i plików z tychże stron, jeśli były one stworzone w porządku alfabetycznym, np. strona 1, strona 2, strona 3 itp. Kolejnym sposobem Snowdena na gromadzenie plików było wykorzystanie swoich administracyjnych uprawnień, aby przeszukiwać dyski sieciowe innych pracowników NSA (dokłada liczba została utajniona). Edward nawet namawiał swoich współpracowników, aby mu w tym nieświadomie pomogli. Prosił ich, aby przekazali mu... swoje dane uwierzytelniające (!), gdyż mieli oni dostęp do zasobów, których nie miał Snowden. Jak możemy przeczytać w raporcie, jeden z tych współpracowników stracił przez toźniej poświadczenie bezpieczeństwa i musiał zrezygnować z pracy w NSA [5]. Bardzo ciekawy jest fragment raportu, w którym można przeczytać, poszukiwania Snowdena szybko wykroczyły poza programy inwigilacji i wolności słowa. Niektóre z przeszukiwanych skrupulatnie przez Snowdena dysków sieciowych należały do osób, które były odpowiedzialne za proces zatrudnienia w NSA, w których Edward szukał plików związanych z zasobami ludzkimi oraz decyzjami awansowymi i rekrutacyjnymi.

Niedługo po rozpoczęciu tych działań, w 2012 roku inni administratorzy zauważyli, iż Snowden przetrzymuje duże ilości plików na swoim przenośnym dysku oraz, stosuje on o wiele bardziej pojemny dysk niż inni pracownicy i zapytali go co tak właściwie robi. Wyjaśniając Snowden stwierdził tylko, że pobiera aktualizacje oraz poprawki dla systemów NSA a jego działania są zgodne z nałożonymi na niego obowiązkami służbowymi. Jak się okazało, te proste tłumaczenia wystarczyły aby ich przekonać. Ponadto, Edward Snowden nie tylko kopiował i gromadził dane, ale także usuwał je z sieci NSA, co opisuje dokładnie dokument opracowany przez samo NSA, mianowcie: Methods Used by Edward Snowden To Remove Documents from NSA Networks (datowany na 29.10.2014 r.) - nie został on jednak odtajniony, posiada nadaną klauzulę SECRET. Snowden znalazł sposób na kopiowanie i usuwanie dużych ilości plików z wewnętrznej sieci NSA, dodatkowo nie wzbudzał tymi działaniami żadnych alarmów związanych z ruchem sieciowym, ponieważ jako administrator miał prawo kopiować duże ilości plików. Jego dokładna metoda na kopiowanie i usuwanie plików została w raporcie utajniona, jednak jest opisywana jako podatność, której agencja NSA nie była świadoma. Od lata 2012 roku przez kilka następnych miesięcy Snowden starał się o pracę jako cywil w słynnej jednostce cyberwywiadowczej Tailored Access Operations NSA (TAO NSA). W skopiowanych wcześniej danych z sieci, Snowden odnalazł test rekrutacyjny do TAO wraz z odpowiedziami, dzięki czemu umożliwiło mu to bezproblemowe pokonanie rekrutacji. TAO zaproponowało mu stanowisko GS-12, jednak dla Snowdena nie było ono satysfakcjonujące finansowo, oczekiwał bowiem stanowiska GS-15, na którym rocznie zarabiałby ca. 120 000$.

Na początku grudnia 2012 roku Edward skontaktował się z dziennikarzem Glennem Greenwaldem, używając w wiadomościach pseudonimu "Cincinnatus". W przesłanej wiadomości zapytał dziennikarza o jego klucz publiczny, aby mogli prowadzić konwersację bezpiecznym kanałem. W styczniu 2013 roku Snowden skontaktował się z dokumentalistką Laurą Poitras. Pod koniec marca 2013 roku, Snowden otrzymał pracę jako podwykonawca NSA w korporacji Booz Allen Hamilton, na stanowisku SIGINT Development Analyst, co oznaczało, iż analizował sieci zagranicznych operatorów i pomagał komórce NSA: National Threat Operation Center (NTOC) w operacjach cybernetycznych. Na nowym stanowisku miał jeszcze szerszy dostęp do systemów i sieci NSA, z których wykradał i usuwał pliki. Ponieważ nie miał w Booz Allen Hamilton przy swoim stanowisku pracy odpowiedniej stacji roboczej, z której mógł bezkarnie wykradać dane, robił to po godzinach w miejscu swojej dawnej pracy, w oddalonej o 20 minut jazdy placówce NSA. Dane wykradał m.in. dzięki możliwości użytkowania pamięci przenośnych i napędu CD/DVD. W międzyczasie Edward korespondował z dziennikarzami podpisując się także jako "Verax", co z języka łacińskiego można przetłumaczyć jako "poprawny", "mówiący prawdę".

15 maja 2013 roku Edward poinformował swojego przełożonego w Booz Allen Hamilton, iż potrzebuje dwutygodniowego urlopu, ponieważ będzie się starał uzyskać pomoc w leczeniu nasilającej się padaczki (Snowden później zeznał, iż był to tylko pretekst). W rzeczywistości 4 dni później był już w drodze do Hong Kongu wraz z czterema laptopami z wykradzionymi danymi, a o podróży nie poinformował ani swojej dziewczyny ani matki. 20 maja 2013 roku przyleciał do Hong Kongu, gdzie zatrzymał się w luksusowym hotelu Mira w dystrykcie Kowloon. Gdy Snowden nie przyszedł 3 czerwca 2013 roku w poniedziałek do pracy, Booz Allen Hamilton zaczęło go "szukać", a dwa dni później, 5 czerwca powiadomiło o niepokojącej sytuacji NSA - w tym samym dniu zostały upublicznione pierwsze materiały niejawne.

Po odpowiednich ustaleniach, 1 czerwca 2013 roku pracownicy brytyjskiego dziennika The Guardian: Glenn Greenwald i Ewen MacAskill a także Laura Poitras wylatują z Nowego Jorku do Hong Kongu, aby spotkać się ze Snowdenem. 5 czerwca 2013 roku Snowden poprzez Glenna Greenwalda po raz pierwszy upublicznił część wykradzionych materiałów, które dotyczyły niejawnego nakazu sądowego dla dostawcy usług telefonii komórkowej Verizon, który zmuszony przez amerykański rząd przechowywał rekordy telefoniczne milionów amerykanów. Dzień później, 6 czerwca upublicznili informacje o niejawnym systemie agencji NSA o nazwie PRISM, który jak wynikało z dokumentów umożliwia agencji bezpośredni dostęp do danych trzymanych przez takich gigantów jak: Google, Microsoft, Facebook, Apple, Yahoo! i innych:
Jeden ze slajdów dotyczący systemu PRISM
 (
źródło: https://www.washingtonpost.com - link)

Po publikacji pierwszych materiałów przez Glenna Greenwalda, nie było jeszcze oficjalnie wiadomo, kto jest źródłem dziennikarza The Guardian. Dopiero 4 dni później, 9 czerwca 2013 roku Snowden wychodzi z cienia i ujawnia się jako źródło. Według niektórych doniesień z prasy, między 10 a 23 czerwca Edward ukrywał się w mieszkaniach dla uchodźców w Hong Kongu, do czasu aż jego prawnik zorganizował mu bezpieczny wyjazd z miasta. Według niektórych źródeł, Snowden już podczas pobytu w Hong Kongu był w kontakcie z kimś ze strony rosyjskiej (prawdopodobnie ze służb), którzy następnie pomogli zorganizować jego pobyt w Rosji (link).

Dokładnie 23 czerwca 2013 roku w towarzystwie Sarah Harrison (aktywistka WikiLeaks), Snowden wyleciał z Hong Kongu do Federacji Rosyjskiej, w której prawdopodobnie pozostaje do dziś. Po przylocie do portu lotniczego Szeremietiewo w Moskwie, prezydent Rosji Vladimir Putin określił Snowdena jako (uwaga, uwaga) niechciany "prezent świąteczny" [6]. Ponadto, Putin zadeklarował, iż Snowden może uzyskać azyl w Rosji, jeśli zaprzestanie czynności mających na celu wyrządzanie szkody dla amerykańskich partnerów [7]. Wypowiedź ta była dobrym zagraniem politycznym, w rzeczywistości służby wywiadowcze Federacji Rosyjskiej od samego początku utrzymywały kontakt z Edwardem, już po przylocie na lotnisko Szeremietiewo:
Notka z odtajnionego raportu mówiąca o kontakcie rosyjskich służb wywiadowczych ze Snowdenem
 
Dzięki przyznanemu azylowi w dniu 1 sierpnia 2013 roku, Snowden oficjalnie mógł pozostać w Rosji - "prezent świąteczny" jednak został przyjęty.
Rosyjski prawnik Anatoly Kucherena pokazuje ksero dokumentu dającemu Snowdenowi azyl w Rosji
(źródło: http://news.nationalpost.com)
 
W styczniu 2014 roku, jeden z członków Komitetu ds. Wywiadu USA wypowiedział się o Snowdenie w ten sposób:
Some of the things he did were above his technical capabilities. How he arranged travel before he left, how he was ready to go. I believe there's a reason he ended up in the loving arms of an FSB agent in Moscow. I don't think that's a coincidence.

Natomiast w czerwcu 2016 roku jeden z rosyjskich parlamentarzystów wyznał, iż Snowden "dzieli się" informacjami z jego rządem. Pod koniec 2016 roku pojawiły się podejrzenia, że Snowden przebywa lub przebywał w Japonii, a to za sprawą opisu przy fotografii, którą w serwisie Instagram umieściła jego dziewczyna:

Dla wyjaśnienia, w okresie Bożego Narodzenia spożywanie KFC stało się w Japonii niejako tradycją, a wszystko to zaczęło się w 1974 roku, dzięki kampanii reklamowej "Kurisumasu ni wa kentakkii!” (Kentucky na Boże Narodzenie!). Stąd też przypuszczenie, iż mógł on przebywać właśnie w tym kraju podczas okresu świątecznego. Na profilu dziewczyny Snowdena w serwisie Instagram można znaleźć zdjęcia, gdzie są ze sobą bardzo szczęśliwi, a nawet... drwią z amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości ;)
Ocenę postaci Edwarda Snowdena pozostawiamy naszym czytelnikom, dla jednych może on być agentem którychś ze służb, cyberterrorystą lub człowiekiem walczącym o wolność słowa i prywatność w Internecie. Niektórzy stwierdzą, iż nie uzyskamy dowodów na to, kim jest naprawdę, a jakaś część stwierdzi, że żadnych dowodów do oceny nie potrzebuje. Pomijając jednak ocenę postaci, jednoznacznie można stwierdzić, że Snowden pozostanie jedną z tych osób, która na stałe wpisana będzie w historię służb wywiadowczych.

Odtajniony dokument na podstawie którego został napisany ten artykuł, dostępny jest pod tym adresem:
http://intelligence.house.gov/uploadedfiles/hpsci_snowden_review_declassified.pdf 
[MIRROR]
[1] W USA college to albo część uniwersytetu (analogicznie do wydziału w polskim systemie edukacyjnym), albo odrębna szkoła wyższa specjalizująca się w danej dziedzinie, nie będąca jednak uniwersytetem. Kończąc amerykański college, zwyczajowo uzyskuje się tytuł Bachelor of Arts lub Bachelor of Science, co jest odpowiednikiem tytułu licencjata według systemu Unii Europejskiej. Nauka w amerykańskim college'u trwa 4 lata. Z tytułem Bachelor można bezpośrednio rozpocząć zdobywanie tytułu Master lub PhD w Graduate School. College w połączeniu z Graduate School zwyczajowo tworzą amerykański uniwersytet.
[2] Niektóre źródła twierdzą, iż Snowden jednak ukończył szkołę i 4 maja 2004 roku uzyskał dyplom o numerze 269403 z dnia 2 czerwca 2004 r.
[3] https://arstechnica.com/tech-policy/2013/06/nsa-leaker-ed-snowdens-life-on-ars-technica
[4] Wywiad z jednym z prawników NSA w dniu 28.01.2016 r.
[5] Dokument "NSA Legislative Affairs Memorandum to Staff Director and Minority Staff Director" z 10 lutego 2014 r.
[6] http://www.theregister.co.uk/2013/07/16/from_russia_with_no_love_lost_edward_snowdens_time_running_out 
[7] http://www.theregister.co.uk/2013/07/16/from_russia_with_no_love_lost_edward_snowdens_time_running_out
 
Źródło:
U.S. House of Representatives - Review of the Unauthorized Disclosures of Former National Security Agency Contractor Edward Snowden
http://intelligence.house.gov
https://arstechnica.com
http://www.dailydot.com
http://pl.wikipedia.org
https://www.cia.gov 
https://www.instagram.com
http://www.theregister.co.uk
http://www.foxnews.com 
http://news.nationalpost.com

7 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chelsea Manning nie zmieniła płci.

A odnośnie oceny Snowdena uważam, że jest każdym z wymienionych. Rzeczywistość go przerastała i stał się przez to frustratem, a to z kolei popchnęło go do pozostania sygnalistą (chciał być sławny, zrobić coś dla innych, zmienić rzeczywistość). A splot okoliczności - wymuszona ucieczka oraz szukanie schronienia - przyczyniło się do wmanewrowanie w szpiegostwo.

Nie zapominajmy też o tym, co sam powiedział dlaczego tak a nie inaczej postąpił. Mianowicie pamiętał Internet sprzed masowej inwigilacji, gdzie każdy w miarę spokojnie mógł wyrażać swoje zdanie i przyczyniać się poprzez nieskrępowaną wymianą myśli do polepszenia otaczającego świata. Internet to potężne medium i nie dziwię się Snowdenowi, że mierziło go zawłaszczanie tego pola przez amerykańską bezpiekę. Sam pamiętam czasy polskiej Sieci i ideały którymi kierowali się ludzie ją tworzący...

Świetne opracowanie tematu i chylę czoła w geście uznania :)

Unknown pisze...

cytat: "W przesłanej wiadomości zapytał dziennikarza o jego klucz prywatny, aby mogli prowadzić konwersację bezpiecznym kanałem" - klucz prywatny służy do odszyfrowania wiadomości i właściciel nikomu go nie podaje. Pisząc do kogoś, szyfrujemy wiadomość jego kluczem publicznym.

Ale opracowanie ciekawe - z pewnością powstanie na ten temat książka, jak już będzie wiadomo, czym się ta afera skończy: Noblem czy uwięzieniem i skazaniem.

vigila semper pisze...

Amerykański sąd wyraził zgodę na zmianę imienia Bradley'a na Chelsea a zatem zmieniła płeć "na papierze". Manning ogłosiła, że jest transseksualistką, brak natomiast źródeł mówiących czy przeszła operację. Zostawmy może jednak ten temat ;)

Bogusławie dziękujemy za zwrócenie uwagi i wychwycenie tego oczywistego i trochę "czeskiego" błędu z kluczem w tekście ;) już poprawiliśmy, dzięki.

Rogacz pisze...

Bradley zmienił płeć na papierze, aby w więzieniu móc przebywać w odosobnieniu. Gdyby nie zmiana płci korzystałby z więzienia wspólnie z innymi.

Anonimowy pisze...

@Bogsław Książka już jest, autorstwa Gleena Greenwalda- "Snowden. Nigdzie się nie ukryjesz" (ang. "Snowden. No place to hide"), nawet film Laury Poitras "Citizenfour".

To, że macie pewne wątpliwości co do sposobu działania Snowdena, czy samej jego osoby, wcale nie umniejsza faktu, że dane ujawnione przez niego były prawdziwe i autentyczne, a działania NSA zdecydowanie niepoprawne i nie do przyjęcia!

Anonimowy pisze...

Robią z niego gamonia, ale i z siebie.
W NSA podają swoje hasła adminom bo o to proszą.

Anonimowy pisze...

Świetny artykuł.

Prześlij komentarz

 
Do korespondencji zalecamy nasz klucz PGP.
Design by ThemeShift